Planowany kontrowersyjny zapis dotyczący konfiskaty pojazdu osobom pod wpływem alkoholu, odbija się szerokim echem. Czy to sprawiedliwe, czy tak powinno być, a może to adekwatna kara, żeby porządnie się zastanowić i nie wsiadać za kółko po spożyciu alkoholu?
Od lipca rząd zastanawia się nad wprowadzeniem drakońskich kar dla osób kierujących pojazdem pod wpływem alkoholu. W końcu doczekaliśmy się informacji o planowanych zmianach w kodeksie karym.
Jeśli podczas badania trzeźwości alkomat wykaże ponad 1,5 promila alkoholu to pojazd zostanie skonfiskowany podczas kontroli drogowej. W przypadku wypadku drogowego limit ten wynosi 0,5 promila, powyżej tej wartości auto będzie zarekwirowane na parking policyjny. W zależności od wyroku pojazd będzie zwracany lub zostanie skonfiskowany.
W przypadku gdy pojazd, którym porusza się pijany kierowca, nie będzie jego własnością (np. auto będzie w leasingu lub pożyczone) obowiązywać będzie przepadek o wartości tego pojazdu.
Dla sprawców pod wpływem alkoholu, którzy spowodowali ciężki uszczerbek na zdrowiu, przewidziana będzie kara pozbawienia wolności od 3 lat. W przypadku spowodowania wypadku, w którym ktoś poniesie śmierć, kara ta będzie wynosić minimum 5 lat.
Dodatkowo od grudnia 2021 ma wejść nowy taryfikator zwiększający mandaty karne.
– za przekroczenie prędkości o 30 km/h przewidziany jest mandat w wysokości minimum 1 500 zł.
– zaplanowana będzie większa kara za jazdę bez prawa jazdy.
– prowadzenie pojazdu bez wymaganego uprawnienia będzie skutkowało karą aresztu, ograniczenia wolności lub karą grzywny OD 1 000 zł (grzywna może wynieść nawet 30 000 zł).